Na potencjalnego klienta czekają liczne pułapki w każdym hipermarkecie. Ale nasz Klient nie da się tak łatwo na nie nabrać! Przygotował się, poczytał odpowiednią literaturę i jest gotowy do boju.
Po pierwsze, Klient wybrał najlepszą porę dnia, kiedy to kolejki nie są zbyt duże i można zaparkować samochód w miarę blisko drzwi wejściowych (np. o 7 rano w sobotę, lub ewentualnie w niedzielę ok.23, ale wtedy może wystąpić lekki niedobór poszczególnych produktów).
Po drugie, Klient przed wyjściem z domu najadł się porządnie, żeby nic go nie kusiło w sklepie, wziął od żony listę z produktami do kupienia i z konkretnym celem wszedł do sklepu- w godzinę uwinąć się ze wszystkim…
Pełen zapału Klient pcha mega wielki wózek (bo wiadomo, że im większy wózek w sklepie, tym więcej pomieści) i w rytm mega chwytliwych utworów dających się słyszeć w markecie, pomyka między półkami. Ma nieco ułatwione zadanie, bo wspaniała żona posegregowała mu produkty na liście- począwszy od nabiału, a skończywszy na mrożonkach.
Klient zna wszelakie sztuczki, i wie, że świeżo upieczone bułeczki umieszczone zaraz przy wejściu mają na celu pobudzenie apetytu, a stoisko z ciastkami zaraz obok kawy zmuszą w pewien sposób do kupienia słodkości- chcąc nie chcąc myślimy- no jak to tak? Kupię kawę, więc i ciastko być musi!
Ponadto, w sklepie dają się zauważyć hostessy w kusych spódniczkach, które namawiają do zakupu super-niezbędnego-do-życia-produktu. Polują na każdego zagubionego, ale nasz Klient jest baaaaardzo nieporuszony. Nie ruszają go nawet owoce i warzywa wypolerowane do granic możliwości i udające, że pachną. Lewe promocje też omija szerokim łukiem…
Na całe szczęście nieugięty Klient wygrał z przeciwnościami losu. Nie dość, że wyrobił się w czasie, wydał jedynie 283 zł, ( i zarobił dodatkowo 22 zł na kuponach promocyjnych ), to jeszcze kupił wszystko to, o co go żona prosiła.
I to co, że sałata jest wymiętolona, ogórek lekko stłuczony, a 6 jajek się zbiło. Żona jest szczęśliwa, a mąż jeszcze bardziej, bo właśnie otrzymał dożywotnie robienie zakupów co tydzień!