Lato to czas słońca, wylegiwania się na plaży, zabaw na świeżym powietrzu i szeroko pojętego odpoczynku. Dla wielu osób to też czas na nabycie opalenizny. Jednak każdy z nas opala się inaczej, co sprawia że jednym wystarcza jedno wyjście na słońce i już mają brązową skórę, inni nawet po dwóch tygodniach nad morzem są ledwo muśnięci słońcem. Dla tych drugich mamy kilka podpowiedzi, jak przyśpieszyć proces.
Pomocny beta-karoten przy opalaniu
Beta-karoten kojarzy się wszystkim z marchewką i słusznie. Jednak powinien jeszcze z czymś, mianowicie z opalaniem. Dzięki niemu skóra szybciej nabiera ładnej kolorystyki, ponieważ beta-karoten stymuluje produkcję melaniny, odpowiedzialnej za koloryt skóry. Cenny składnik – znajduje się przede wszystkim w marchewce, dlatego nie należy rezygnować latem z tego warzywa. Surówka z marchewki, sama marchewka, soki marchewkowe, wszystko to skutecznie wpływa na poprawę szybkości opalania. Poza naturalnymi produktami, wśród których polecane są soki jednodniowe, dobrze sprawdzą się również tabletki z beta-karotenem. Można je zakupić bez recepty w aptece i łykać zgodnie z zaleceniami na ulotce. Trzeba jednak uważać, żeby nie brać ich za wiele, jeśli kuracja jest połączona z odwiedzaniem solarium.
Pomocne solarium
Zanim sezon opalania się na plaży lub na łące zacznie się w pełni, można wspomóc opaleniznę poprzez kilka wizyt w solarium. Wizyty nie powinny być długie, na początek 1-2 minuty, ewentualnie 5 minut docelowo. Celem chodzenia na solarium nie jest w takiej sytuacji opalenizna sama w sobie, lecz przygotowanie ciała do przyjmowania promieniowania słonecznego. Dzięki temu nie dojdzie do poparzeń słonecznych na skórze, która przez całą zimę nie miała styczności z mocnym słońcem. Dodatkowo solarium zapewnia podkład równomiernej opaleniźnie, nie ograniczonej żadnym strojem.
Pomocny krem do opalania z filtrem
Choć może się to wydawać zaskakujące krem z filtrem również sprzyja opaleniźnie. Nie dotyczy to oczywiście kremów mających filtr 50 i więcej, ale niewielkich – 5, 10, 15, które chronioną przed promieniowaniem, jednak nie blokując go całkowicie. Przed każdym wyjściem na plażę lepiej się zabezpieczyć, obalając mit, że bez kremu będzie ładniej i szybciej. Nie będzie. Niezabezpieczona kremem skóra nie opala się ładnie, a jedynie staje się czerwona, poparzona, co może doprowadzić do pojawienia się udaru słonecznego, wysypki lub innych form nadwrażliwości na słonce.
Zamiast tradycyjnego kremu można użyć kosmetyków w sprayu, które wklepuje się w skórę. Posiadają one zarówno filtr, jak i substancje przyśpieszające opalanie.
Pomocny ruch przy opalaniu
Najlepsze efekty osiąga się opalając się w ruchu. Leżenie tzw. plackiem przez kilka godzin, obracanie się z boku na bok daje gorsze efekty, niż opalanie podczas spędzanego aktywnie czasu. Spacerowanie, jazda na rowerze, gra w siatkówkę plażową, nawet zbieranie muszli nad brzegiem morza, jedynie w stroju kąpielowym pozwoli na osiągnięcie brązowej i równomiernie rozłożonej opalenizny. Zaletą jest również fakt, że w ruchu organizm nie odczuwa aż tak mocno nagrzania i nie przegrzewa się, dzięki czemu możliwe jest uniknięcie bólu głowy po zejściu ze stanowiska opalana.